Elektryczne pianino-wybór dla początkującego.

No wiesz, propozycja wykupienia paru lekcji to taka bezpieczna opcja. Co będzie jeśli kupisz instrument i po jakimś czasie okaże się że coś kiepsko z nauką, że próbując uczyć się samemu nie widzisz efektów.
Kiedyś mój kolega bardzo nalegał żebym nauczył go grać, miał dużo czasu (młody emeryt) i zapewniał mnie o swoim samozaparciu. Przyszedł na pierwszą lekcję i mówi mi że chce żebym teraz, od razu pokazał mu jak zagrać pewien utwór zespołu Depeche Mode Rozumiesz !! Nie chciał słyszeć o żadnych ćwiczeniach, gamach, pasażach itp i nie rozumiał w czym problem żeby od razu pokazać mu gdzie ma naciskać palcem żeby nauczyć się tego utworu. Skończyło się na jednej lekcji, nie chciał przyjąć do wiadomości że jego dłonie nie mają umiejętności aby móc ten utwór zagrać.
Dodatkowo szybki test z odnajdywaniem dźwięków na klawiaturze pokazał że niestety słoń nadepnął mu na ucho

Mam nadzieję że z Tobą tak nie będzie, ale czy jesteś pewien że masz predyspozycję ? Czy nie jest bezpieczniej właśnie na paru lekcjach przekonać się czy to ma sens ?

Co do porównania Yamahy P125 vs Roland FP30 to jeśli chodzi o trwałość klawiatury, to każda klawiatura ważona ze złożoną mechaniką, mającą imitować pracę pianina akustycznego z czasem się wytłucze. Mogą to być takie objawy jak podane przez Ciebie głośne klawisze. Jednak ten problem bardziej dotyka mechanizmu GHS stosowanego w podstawowych modelach Yamahy. Otóż zastosowany pałąk, imitujący młoteczek w pianinie akustycznym, uderza w warstwę filcu która z czasem się wygniata i wówczas nie jest w stanie wytłumić uderzenia i słychać wtedy charakterystyczny dźwięk. Jest to tylko efekt akustyczny, choć drażniący jeśli nie gra się na słuchawkach , natomiast same odczucia z gry są niezmienione.
Mechanika z Rolanda Fp30 sprawia mniej problemów, to można wywnioskować z częstości zgłaszania jakichś niedomagań z naszego Forum jak i innych zagranicznych. Ale są też opinie przeciwstawne temu co napisałem, czyli właściciel P125 informuje że ma ten instrument już długo i nic się nie dzieje, a właściciel FP30 reklamował swojego Rolanda jeszcze na gwarancji że klawiatura przestała pracować prawidłowo.
Więc jak widzisz, różnie może być, może jest tak że jak ktoś mocno tłucze po klawiaturze to każdą z czasem wyklepie a ktoś grający "łagodniej" nigdy nie ma problemów z żadną mechaniką.

Oprócz usterek związanych z eksploatacją zdarzają się niedoróbki od razu w nowym instrumencie, takie jak nierówno osadzone klawisze. W tym przypadku zawodzi chyba kontrola jakości w danej firmie i najwięcej znanych mi przypadków dotyczyło marki Kawai, choć zdarzają się i Yamasze, Rolandzie czy chociażby w Korgu.
No ale kupując przez internet przysługuje Ci prawo zwrotu do dwóch tygodni, więc jeśli byłoby coś nie tak to odsyłasz i albo zamieniasz na drugi taki sam albo zwrot kasy i wybierasz coś innego. Jeśli coś będzie Ciebie niepokoić i będziesz miał wątpliwości to wrzucasz zdjęcie na forum i odpowiemy Ci czy to wada czy nie.

Odnośnie brzmienia to już kwestia gustu i sam musisz ocenić które bardziej Ci się podoba.

Same odczucia z gry na klawiaturze wyżej stawiają mechanizm PHA-4 z Rolanda, ta konstrukcja pozwala lepiej kontrolować dynamikę, można wyzwolić więcej poziomów głośności i jest lubiana nawet przez zaawansowanych pianistów, którzy potrzebują coś niedrogiego i przenośnego do ćwiczeń.

Nagłośnienie wyżej bym ocenił te z Yamahy P125, trzeba też wziąć pod uwagę że Roland FP30 ma tylko wyjście słuchawkowe, natomiast Yamaha ma dodatkowo wyjście Audio L/R więc możesz wyprowadzić sygnał na zewnętrzne nagłośnienie. Teoretycznie przez wyjście słuchawkowe Rolanda również możesz wyjść z sygnałem na zewnętrzy wzmacniacz z kolumnami, ale parametry z tego wyjścia, bez wdawania się w szczegóły, są dostosowane do napędzania słuchawek.

Podsumowując pojedynek Yamaha ma lepsze nagłośnienie i możliwość podłączenia nagłośnienia zewnętrznego a Roland lepszą klawiaturę która przeważnie sprawia mniej problemów. Brzmienie pozostawiam Twojej ocenie, posłuchaj porównań na Youtube.

Po zakupie instrumentu nie zapomnij o porządnych słuchawkach, ale to już temat na potem.