Artis vs Kawai mp7

Witajcie,
Potrzebuję pomocy, od dłuższego czasu przymierzam się do zakupu stage piana. Głównym kryterium wyboru była dobra próbka fortepianu, pian elektrycznych, dobrych barw podkładowych (strings, pads), płynne przejścia pomiędzy barwami (bez urywania tak jak to jest w instrumentach yamahy), dobra ważona klawiatura. Początkowo na tapetę poszły rd700, rd800, Artis, CP4, Kawai mp10 z czego pod palcami nie miałem jedynie rd800. Przyznam, że największe wrażenie zrobił na mnie mp10. Dynamika pian elektrycznych połączonych ze wzmacniaczem "czesała włosy", klawiatura wymagająca ale dająca świetną kontrolę nad dźwiękiem, do tego przejrzystość obsługi trzech różnych modułów spowodowało, że byłem skłonny kupić Kawai mp10. Pewnie na tym by się skończyło gdyby nie pojawił się mp11 i mp7. Ten ostatni przez niższą wagę był łakomym kąskiem, choć nie udało mi się realnie go "pomacać". Obecnie do gry wszedł Artis z racji swojej niskiej obecnie ceny i barw podkładowych. Zdaję sobie sprawę, że Kurzweil dobrze brzmi w zespole ale już solo "szału nie robi". Jest poprawny, zrównoważony i dopiero pieści uszy przy połączeniu ze smykami. Być może przy edycji barw można jeszcze coś "ukręcić" ale tego nie wiem. Zastanawia mnie czy dynamika Kawai nie będzie zbyt trudna do zmiksowania w bendzie? Dlaczego nie widzi się tych instrumentów na estradach? Technologicznie te instrumenty są bardzo zaawansowane a jednak popularności swojej nie zdobywają. Co o tym myślicie? Być może jestem przyzwyczajony do jasnych fortepianów yamaha i kawai, dlatego Artis nie brzmi tak atrakcyjnie?

Przepraszam za OT. Nie zauważyłem działu "Nie wiem, jaki instrument wybrać..." proszę o przeniesienie wątku

Nowy Artis to już zupełnie inna liga i solo również brzmi, bo ma nową próbkę fortepianu. Kawai ma fajną klawiaturę

Wszystko ok, akceptuje Artisa choć znalazłem kilka drobiazgów, które mi przeszkadzają Nie na tyle jednak, żebym sobie z tym nie poradził Cena tego instrumentu w porównaniu do możliwości jest teraz relatywnie najlepsza w porównaniu z konkurencją i dlatego zdecydowałem, że go nabędę Nadal zastanawia mnie to, że pomimo bardzo dobrych opinii o stage pianach Kawai tak mało widzi się je na scenach. Cena jest atrakcyjna, klawiatura niemalże doskonała, brzmienie świetne tak więc co jest na rzeczy? Chyba nie waga, ponieważ na profesjonalnych scenach nie ma to znaczenia..czegoś tu nie qmam..

Sytuacja podobna do Twojej.
Wszyscy chwalą Kawai, chodzą dookoła, mówią, że fajny a w końcu decydują się na coś innego.
Artis to świetny instrument dla szeroko rozumianych klawiszowców.
Ale dla muzyków o profilu pianisty - Kawai !!!

Pytanie tylko czy to tłumaczy brak Kawai na scenach? Nie nazwałbym klawiatury w Artisie jako uniwersalnej jest trochę ciężka do swobodnej gry na KB3 a do zabawy fortepianem nie tak wygodna jak Kawai Wiem, czepiam się tu szczegółów ale nurtuje mnie to pytanie...dlaczego tak mało tych instrumentach jest na scenach nawet gdy dotyczy to pianistów? Jest sporo Nordów, Rolandów, Yamah, Kurzów ale Kawai niet Może w miksie nie brzmią najlepiej?

Był taki moment kiedy kupowałem swoje Stage.
Wahałem się pomiędzy MP10 i 700NX.
Przy podobnej cenie postawiłem na Rolka.
Może jest to kwesta cennika.
Jeżeli Kawai kosztuje tyle co inny renomowany producent, sprzedają się renomy.

Brak Kawai to kwestia marketingu.

Stało się teraz tak, że od trzech tygodni mam u siebie MP11 a w wkrótce będę miał Artisa Jest to dla mnie kolejny dowód na to, że cuda mają miejsce ) W Kawai do klawiatury nie można się przyczepić, podłączyłem do średniego zestawu ok 400W/stronę przez cyfrówkę yamahy i trza trochę poustawiać żeby dźwięk był zadowalający. Natomiast w domu podpiąłem do monitorów JBL-a i tu już jest ogień. Możliwości edycji brzmień jest naprawdę sporo, natomiast gdybym miał zabierać go w trasę 200 razy w roku bez zaplecza technicznego to już by wymagało korepetycji na siłowni. Czy orientujecie się może ilu stopniowa jest dynamika w MP11 i Artisie? Podobno powalająca jest w Forte..

Odnośnie dynamiki, to masz na myśli warstwy pianina?

Miałem na myśli dynamikę od ppp do fff. Podejrzewam, że każda warstwa z ośmiu poziomów dynamiki w Kurzweilu Forte jest osobno samplowana, stąd też duża objętość próbek

Tak, ale to wszystko zobaczymy, dopiero wtedy gdy wyjdzie edytor, bo z poziomu instrumentu nie ma dostępu do próbek.

Panie Pawle !
Pan ogrywał zarówno "Artisa" jak i "Kawai MP7". Jaki byłby Pana wybór?
Podejrzewam, że jednak "Artis". Czytałem Pana testy odnośnie tego stage piano kurzweila i Kawai MP6. Jakie plusy zaliczyłby Pan, jeśli chodzi o MP7?

---

Jeszcze jedno pytanie w sprawie Kawai MP7. Chodzi o sekcję miksera na panelu. Są tam cztery suwaki. Czy to znaczy, że można przyporządkować do nich cztery różne brzmienia i dowolnie je miksować w czasie rzeczywistym? Czy dobrze rozumiem, że jest to możliwe tylko w trybie setup?

---

Następne pytanie laika w sprawach technicznych:
Chodzi o to rozszerzenie KORE64 do Artisa. Skoro całość nie mieści się w 256 komórkach pamięci tego instrumentu, to podzielone na dwie części mieści się w tych komórkach?

Kawai ma niewątpliwą zaletę edycji brzmień fortepianowych i pianin elektrycznych, podobnej do SuperNatural od Rolanda. Oba brzmią świetnie. Klawiatura MP7 jest znakomita, ale niestety waga to coś czego nie przeskoczymy przy świetnej klawiaturze. Z jednej strony plus, a drugiej minus. Jeśli potrzebujemy się przemieszczać ze sceny na scenę, to będzie to bardzo uciążliwe w pojedynkę.
Kore 64 trzeba z naszej strony ładować na dwa razy, wybrać swoje ulubione brzmieni, a następnie zapisać w jednym banku. Nie zmieszczą się dwa pliki na raz.
4 Brzmienia połączymy w trybie Setup, zarówno w Kurzweilu jak i Kawai.
Gdybym szukał instrumentu do domu z dobrą klawiaturą, to z pewnością byłby to Kawai, ale scenicznie Artis z uwagi na kręgosłup i możliwość wczytywania brzmień z PC3K.

Dziękuję, Panie Pawle za odpowiedź. Kurzweil i Kawai mają jednak podobną wagę ok. 21 kg.
Co do KORE 64, to nie do końca to rozumiem, ale jeśli zdecyduję się na Artisa to będę w kontakcie
Kusi mnie jednak w jednakowym stopniu to Kawai. Grałem na MP6 i podobał mi się. Oczywiście mówimy o tym przedziale cenowym. Pozdrawiam.

---

Czytałem o nowym Artisie 7 z 76 klawiszami. Czy coś bliżej wiadomo o tym instrumencie?

Faktycznie, pomyliłem wagę z modelem wyższym. Przepraszam za wprowadzenie w błąd.
Artis ma mało komórek pamięci i nie pomieści całego Kore, stąd go podzieliliśmy. Ładuje Pan pierwszą część i wybrane brzmienia zapisuje na pamięci flash i potem analogicznie z drugim bankiem to samo. Trzeba go poprostu wczytać do pamięci użytkownika, gdyż nie ma fabrycznego banku Kore, chociaż instrument go posiada.

Dziękuję za odpowiedź Na razie jestem rozdarty co do wyboru instrumentu, bo ma on służyć głównie do grania w domu, ale od czasu do czasu również na zewnątrz, w małych, kameralnych środowiskach np. jako akompaniament dla chóru. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wszelkie sugestie i wyjaśnienia.

Panie Krzysztofie,
Nie wiem skąd Pan jest, ale niedawno widziałem MP7 w salonie Kawai w Warszawie. Obok stał tez Kawai ES7, to instrument jeszcze bardziej do domu, mniej brzmień, ale posiada własne nagłośnienie i 100 styli (akompaniamentów). Zrobił na mnie dobre wrażenie i kosztuje nieco mniej niż MP7. Ale MP7 bardziej nadawałby się do profesjonalnych i półprofesjonalnych zadań nawet tych z chórem, o których Pan pisze.

Pozdrawiam i powodzenia,

Garit! Dziekuję za odpowiedź. Chyba jednak zdecyduję się na MP7. Również pozdrawiam.

Drodzy Panowie,
Z racji tego, że jestem w posiadaniu zarówno Kawai MP11 i Kurzweila Artis dorzucę do tej dyskusji kilka moich doświadczeń. MP11 brzmi pięknie i pewnie podobnie będzie z MP7, ponieważ w tej kwestii niczym się od siebie nie różnią. Mam wrażenie, że jest bardziej dopieszczony od Artisa. Jest świetny do grania solowego i w chórze oraz muzyce klasycznej lub też w niewielkich składach myzycznych świetnie się sprawdzi. Artis natomiast faktycznie stworzony jest na scenę. Długo zastanawiałem się co tak wyróżnia ten instrument w grze na -zaznaczmy- głośnej scenie. Kluczem tu jest dynamika. Kurzweil potrafi być łagodny jak baranek kiedy gra się delikatnie i potrafi zamienić się w zwierze kiedy przyłoży się w klawiaturę. Instrumentom Kawai brakuje tej agresywnej warstwy w fortepianie, która wybije ten instrument ponad wzmacniacze gitarowe, perkusję i sekcję blaszaną. Tu niestety subtelne choć piękne Kawai ginie w czeluściach dźwięków...
Każdy z tych instrumentów ma wady i zalety. Jestem w stanie przymknąć oko na wady Artisa i wybieram go do gry w zespole, natomiast do gry solowej i w zespołach, które nie generują fali dźwięku MP11
Pozdrawiam

worps,

dzięki za te informacje. A powiedz czy coś nagrywasz, nawet tak na jakimś DAW w domu, z tymi instrumentami? Jak wtedy w miksie, Kawai też wtedy trochę ginie?

A ogrywałeś już Forte?

Ja również dziękuję za te sugestie. Na pewno pomogą mi szybciej podjąć decyzję co do wyboru instrumentu.

Owszem, nagrywam tyle, że w studiu i niestety jeszcze tych instrumentów, o których tu dyskutujemy nie używałem w nagraniach. Miałem za to możliwość przetestowania ich na scenie, stąd moja opinia o Kawai vs Artis. Oczywiście kilka razy zestawiałem ze sobą Artisa i Forte...cóż Forte brzmi nieco lepiej, bardziej naturalnie. Fortepiany są bardziej dopracowane, jest ich więcej i więcej efektów przypisanych jest do suwaków. Klawiatura jest lżejsza ale nie sprężynuje tak jak w Artisie. Przydatne jest też podświetlenie diodowe przy suwakach gdzie przy przełączaniu brzmień widzisz poziom zastosowanych efektów co ułatwia dostosowywanie ich do własnych potrzeb. Jest też sporo brzmień wspólnych dla obu instrumentów gdzie ciężko jest wysłyszeć różnice. Uważam, że Forte jest lepszym instrumentem niż jego starszy brat ale nie na tyle żeby płacić za niego dwukrotnie więcej. Nie wydaje mi się żeby Forte na dużej scenie wśród wielu instrumentów zabrzmiał znacząco lepiej. Ale instrument ma głównie inspirować muzyka i dlatego poświęcamy tyle czasu na wybór instrumentu.

Ale instrument ma głównie inspirować muzyka i dlatego poświęcamy tyle czasu na wybór instrumentu.

Święte słowa! Dzięki raz jeszcze.

Ja mam KAWAI CN 34 i ze względu na klawiatury i brzmienia polecam gorąco te firmę

Odgrzeję trochę temat ponieważ w zeszłym tygodniu udało mi się pograć i potestować dłuzszy czas kilka instrumentów Kawai będąc w Bielsku i Żywcu w Silesia Music Center/Beskidzkim Centrum Muzycznym którzy są dystrybutorem Kawai na PL. Ograłem MP 11, ES 8 , CN 34, KDP 90.
Moim skoromnym zdaniem uważam że jednak Kawai robi najlepsze klawiatury. Pomimo że mam Artisa to wszystkie Fatary nie mają z Kawaiem szans jeśli chodzi o pracę klawiatury.
Co ciekawe to dużej różnicy (nie było po prostu przepasci) nie odczułem pomiędzy pracą klawiatury w MP/ES z wymykiem a np. KDP. Wiadomo jest różnica ale Kawai widać że nawet w prostych modelach się "stara" - jak dla mnie ok.
Brzmieniowo natomiast tak - MP 11 (do niczego się nie przyczepiam - od razu mi podpasował ,
ES 8 - hmm no coś mi tak basy za bardzo dudnią - na 100% nei byłem zadowolony
CN 34 - jak najbardziej ok - i brzmieniowo i klawiaturowo - mój typ
KDP 90 - jak za tą cenę niewiele dalej od np. CN 34 - klawiatura ok , brzmieniowo ciut niżej ale też ok.
Fajnie że miałem możliwość przełączania się na własnych słuchawkach w jednej chwili a nie po kilku dniach.
Podsumowując - następnym moim instrumentem chyba raczej będzie Kawai... tylko jeszcze nie wiem który .....

Jak podpasował Ci CN34 z klawiaturą RHII, to koniecznie ograj nowszą jego wersję CN35 z klawiaturą RHIII. Ogrywałem go ostatnio w Gdańsku - bardzo przyjemne miałem odczucia co do klawiatury, bo w sumie tylko w tym kontekście go ogrywałem. Nie jest to RMIII jak w VPC1 czy CA17 ale wymyk już ma. MP11 to znakomita klawiatura i kawał maszyny ale najdroższy. Jednak bas w MP11 też potrafi dudnić jak we wszystkich Kawaiach, tylko że tam jest spora edycyjność i można coś ukręcić.
Zapytaj Dafika - On ma MP11.

Ale to już chyba bardziej opłaca się CN 25 w stosunku do CN 35 bo klawiatura i silnik brzmieniowy ten sam (tylko polifonia mniejsza bo 192 a nie 256) a okolo 2000zł tańszy ....

Zgadza się. Przeoczyłem tego CN25.
Czyli mamy obecnie na rynku pianinko w cenie 5000 z przyzwoitą klawiaturą z wymykiem i równie przyzwoitym brzmieniem a w przypadku CN35 (7000zł), to wolałbym już dołożyć te 400zł i mieć klawiaturę RM3 w CA17.

Zgadza się.