Instrument na początek.

Witam, zamierzam uczyć się grać na pianinie cyfrowym. Niestety na studiach z budżetem ciężko i mam odłożone na razie tylko 500zł- zdaję sobie sprawę, że to strasznie śmieszne pieniądze w porównaniu do cen instrumentów. I w tym miejscu proszę o poradę, dozbierać do tych 2/3 tyś. (co trochę zajmie) i dopiero zacząć naukę czy kupić keyboard, zacząć się uczyć i w międzyczasie zbierać na pianino cyfrowe?

Pozdrawiam.

W tej cenie klawiatury 88 klawiszy nie kupisz, bez znaczenia czy syntezator czy sterownik. O stage piano nie wspomnę. Możesz kupić pianino, ale w tej cenie na pewno będzie coś do roboty.

W mojej ocenie jesteś skazany na syntezator z klawiaturą 61 klawiszy lub jakiś keyboard z raczej kiepskiej jakości klawiaturą.

Z tego co piszesz interesuje cię pewnie brzmienie pian, zatem rozważ zakup syntezatora Kawai K1

Youtube
Aukcja Allegro .

Możesz też dozbierać do około 1300zł i kupić używany syntezator z 76 klawiszy, np. Alesis QS7.1 (jest na sprzedaż na OLX).

Nie ma co czekać. Zacznij się bawić dźwiękiem, obcowanie ze sprzętem to podstawa . Baw się barwami, próbuj komponować coś swojego, rozwijaj kreatywność. Na technikę przyjdzie czas. Ja do dzisiaj kaleczę technicznie, ale samo tworzenie muzy i bawienie się tym daje niesamowitą frajdę. Ja co prawda poszedłem w elektronikę, ale przecież na to stage piano w końcu uzbierasz .

Pozdrowienia!

Azz

ja tam bym dorzucił niecałe dwie stówki i kupił CS1x, to fajny synth (uniwersalne brzmienia) i całkiem niezła klawiatura (jak na te pieniądze oczywiście)


jest na allegro akurat cos takiego, bardzo zadbana:
Yamaszka CS1x

Mimarwe - poprzednicy w sumie dobrze radzą ale warto by było wcześniej wiedzieć, jaką muzykę chcesz grać bądź produkować.
Jak chcesz ćwiczyć technikę gry na pianinie, to raczej coś z ważoną klawiaturą 88 klawiszy i niech będzie to nawet leciwy sprzęt ale akcja klawiatury ma mieć jakiś wymyk. Jak chcesz poeksperymentować z dźwiękiem, to syntezator. Jak chałtura typu umpa umpa, to keyboard z rytmami i stylami, chyba że ambitniejsze covery, bądź własna twórczość, to już jakieś workstation, chociaż tu można by pomyśleć o jakimś VST do kompa i jakiejkolwiek klawiaturce z USB.
Mam nadzieję, że dobrze doradziłem. Niech mnie w razie czego ktoś poprawi.

Właśnie, dobrze by było gdybyś dokładniej określił Twoje plany. Interesuje Cię nauczenie się gry na klawiszach i wystarczy Ci barwa "piano" ? czy też chcesz więcej brzmień do wyboru i w przyszłości jakieś własne pomysły muzyczne
Ja wyszukałem Ci coś takiego
http://olx.pl/oferta/yamaha-w5-syntezato...7c1b55a90d

Jeśli jest w dobrym stanie i dasz radę dozbierać do tysiaka, to myślę że pozostałbyś z tą Yamahą na dłużej To instrument typu workstation z 76 klawiszami !, 384 brzmienia i 16-ścieżkowy sekwencer. Więc miałbyś go do nauki, do zapoznania się ze światem różnych brzmień oraz do tworzenia własnych utworów. Gdyby okazało się, że jest w nie najlepszym stanie to warto poszukać gdzieś takiej samej bo to na prawdę ciekawy instrument i 76 klawiszy

Fakt CS1X jest superowa, sam się zastanawiam czy sobie znowu nie strzelić . Najpierw jednak muszę kupić Waldorf STREICHFETT - wciągnęła mnie idea Rocketa.

Jednak chłopak chce iść w stage piana, a CS1X to raczej do elektroniki. Pod tym względem Kawai K1 wypada nieco lepiej, ale gorzej jeśli chodzi o syntetyki. Dlatego ja wolałbym CS1X, ale to już wybór autora postu.

Pozdrowionka

Azz

Dzięki za wszystkie odpowiedzi, jeśli chodzi o styl/brzmienie jaki najbardziej mi pasuje, to najlepiej oddają je utwory Yiruma. Ostatnio zwróciłem uwagę również na M-Audio Keystation 49es (https://www.youtube.com/watch?v=Dk6wwHuPf64)[/align], niestety mało klawiszy i potrzebne zewnętrzne nagłośnienie. Zrobiłem też rekonesans wśród nauczycieli w miejscowej szkole muzycznej i o dziwo nie byli źle nastawieni do elektrycznych instrumentów klawiszowych. Jednak postawili pewne ultimatum, minimum 61 klawiszy, a najlepiej 88 i tak jak wspominał rychubil musi być wymyk i najlepiej jakby była ważona. Mówili, że to dla własnego dobra, żeby wyrobić dobre nawyki i przyzwyczaić się do grania, bo później przesiadka na lepszy sprzęt może wcale nie być taka łatwa.

Mimarwe - Jeśli celujesz w naukę techniki gry i pianistyczne improwizacje w stylu Yirumy, to nic innego jak ważona klawiatura i to 88 klawiszy. Pomyśl o jakimś cyfrowym pianinie lub stage pianie. Np. Kawaie mają dobrą akcję klawiatury i brzmienie fortepianu (moim zdaniem) zbliżone do tego jakie słyszę w nagraniach Yirumy. Inne oczywiście też weź pod uwagę ale zwróć szczególnie uwagę na akcję klawiatury. W podanym przez Ciebie zakresie około 3000 powinieneś znaleźć jakiś używany model, chyba że dołożysz trochę i nowy Kawai KDP-90R (wbudowane głośniki, solidna stabilna obudowa, żadnych kabli, kombinacji itp problemów).
http://allegro.pl/kawai-kdp-90r-pianino-...02320.html

Hej!
Mój kolega kupił niedawno w komisie stare pianino cyfrowe Casio za 800 zł.
Brzmienie pozostawia wiele do życzenia ale klawiatura jest dosyć ciężka i pełnowymiarowa. Może coś takiego na początek?
Jeśli masz ograniczone środki to nie licz na tzw. "wymyk".

Ta klawiatura M-Audio Keystation 49es to tylko klawiatura sterująca która nie ma modułu brzmieniowego a więc żeby na tym grać potrzebujesz dodatkowo komputera "muzycznego" lub zewnętrznego syntezatora.

Ja bym w Casio nie szedł. Dlaczego? Przesłuchaj sobie te dwa dema Radka i przeczytaj komentarze do pierwszego filmu.
https://www.youtube.com/watch?v=K5TPdiWJ3do
https://www.youtube.com/watch?v=Z-8cU1dMjvs

Ale pod tymi komentarzami pisze jeden gość, że jest zadowolony z KDP 90 To nic nie wnosi chyba Test KDP 90 postaram sie skończyć w tym tyg.

Ale pod tymi komentarzami pisze jeden gość, że jest zadowolony z KDP 90 To nic nie wnosi chyba Test KDP 90 postaram sie skończyć w tym tyg.

Wnosi, ponieważ pytający boppzoli, czy KDP-90 będzie lepszy od AP-250, otrzymuje odpowiedź od E.MUZYK.PL, że definitywnie lepszy będzie Kawai.

KDP-90 to dobra konstrukcja, ale to jest niestety tak, że różnice to cena. Często 800 zł -1000zł Czy warto dołożyć? Jasne KDP ma dobrą klawiaturę, ale pamiętajcie cena czyni cuda.